Miejscy urzędnicy zapytali radnych opozycji po przegranych sprawach w tzw. "aferze dietowej" co zrobić z wpłaconymi dwa lata temu pieniędzmi. Czy uznać je za darowiznę na rzecz miasta, czy też zwrócić je rajcom. Andrzej Kieraj i Jacek Olech podali więc wydziałowi budżetowemu numery kont stowarzyszeń i organizacji charytatywnych deklarując pokrycie kosztu przelewów. Ale, jak się teraz okazuje, pieniądze i tak dostali z powrotem.

- To działanie polityczne. Wśród ludzi biednych, chorych nie powinno być polityki - żałuje Jacek Olech. Wraz z Andrzejem Kierajem wpłacili teraz pieniądze na wcześniej zapowiedziane cele. [MP]