Głos w tej sprawie zabrał radny powiatu Ireneusz Beśka, kierując interpelację do prezydenta Inowrocławia. Pyta w niej włodarza o to, czy realizacja tego projektu "na siłę" ma na celu tylko uratowanie niewykorzystanej do końca dotacji ze środków unijnych, czy chodzi również o to, aby nie ponieść konsekwencji w postaci konieczności zwrotu dofinansowania ze środków unijnych na wykonany już łącznik ul. Metalowców i ul. Toruńskiej.

Radny uważa, że zdecydować o tym powinna Rada Miejska Inowrocławia, która wcześniej akceptowała realizację tego projektu i posiada mandat zaufania od mieszkańców.

- Przedstawiona przez Pana Prezydenta koncepcja w żaden sposób nie spełnia funkcji określonej pierwotnie w projekcie. Nie ułatwia bowiem w żaden sposób komunikacji Osiedla Rabin z centrum miasta, dając tylko możliwość dojazdu z Rąbina do Rąbina lub wyjazdu trasą okrężną z Rąbina w kierunku Strzelna drogami krajowymi nr 15 i 25. Pomysł obarczenia odpowiedzialnością mieszkańców za ewentualne konsekwencje realizacji inwestycji lub jej zaniechania jest przejawem braku odwagi cywilnej ze strony osób odpowiedzialnych za podejmowane decyzje w tej sprawie. A sposób zorganizowania w pośpiechu tych pseudokonsultacji ich forma i krótki termin (7 kwietnia 2014 r.), bez określenia jaka liczba opinii mieszkańców będzie wystarczająca do podjęcia ostatecznej decyzji przywodzi na myśl zasadę stosowaną w czasach komunizmu, która mówi "nie ważne kto głosuje, ważne kto liczy głosy" - dodaje Ireneusz Beśka.

Wcześniej pisaliśmy: UM pyta: budować łącznik?. [I]