Do zdarzenia doszło przed dwoma tygodniami, w dniu rozgrywania finału mistrzostw świata w piłce nożnej. W czasie, gdy wiele osób zasiadło przed telewizorami, w jednym z mieszkań przy ul. 59 Pułku Piechoty rozgrywał się dramat.

- Było około godz. 21.00, kiedy jedna z sąsiadek usłyszała pukanie dochodzące z klatki i jakby wołanie "ratunku". Początkowo sądziła, że jej się to wydaje, ale myśl, że ktoś może faktycznie potrzebować pomocy, nie dawała kobiecie spokoju. Wyszła zatem na klatkę i nasłuchiwała. Wkrótce pukanie powtórzyło się jeszcze raz i jeszcze raz, a dobiegający zza ściany damski głos wyraźnie wzywał ratunku. Sąsiadka była już wtedy pewna, że pomocy potrzebuje kobieta z tego samego pierwszego piętra. Nie było możliwe wejście do jej mieszkania, bo drzwi były zamknięte od środka. Dlatego sąsiadka natychmiast postanowiła wykręcić numer alarmowy 112 - relacjonuje st. asp. Izabella Drobniecka z KPP w Inowrocławiu.

Na miejsce przyjechała policja, straż pożarna i pogotowie ratunkowe. Strażakom udało się dostać do środka. Lokatorkę przewieziono do szpitala. Stwierdzono u niej złamanie kości udowej. Biorąc pod uwagę fakt, że przebywała sama w mieszkaniu już drugą dobę, groziło jej także odwodnienie.



Cała historia zakończyła się więc szczęśliwie, dzięki czujności Pauliny Zielińskiej. Inowrocławianka otrzymała wczoraj z rąk komendanta policji insp. Wiesława Dzierbickiego i prezesa KSM Jana Gapskiego list gratulacyjny i upominki.

- 27-letnią kobietę wyróżnili za czyn, który niewątpliwie uratował ludzkie życie. Prywatnie pani Paulina jest inowrocławianką i z wykształcenia historykiem. Jej pasją jest fotografia. O tym co zaistniało mówi, że była to dla niej naturalna reakcja. Przy okazji tej sprawy trzeba zaapelować do osób, które mają w rodzinie starsze osoby mieszkające same. Dobrze jest jeśli telefon do członków rodziny takiej osoby pozostawimy u sąsiadów, by w razie potrzeby mieli kontakt - dodaje st. asp. Izabella Drobniecka. [MJ, fot. KPP Inowrocław]