W czasie Ogólnopolskiego Turnieju Kwalifikacyjnego Kadetek w Łodzi Marta Bogucka po wygranej w pierwszej rundzie w dalszej fazie rozgrywek miała zmierzyć się z Julią Oczachowską z ITT Goplania. W rozegraniu meczu przeszkodziły ulewne opady deszczu. Spotkanie zostało przełożone na poniedziałek na godzinę 9.00.

O nowo wyznaczonej porze na korcie stawiła się jednak tylko jedna zawodniczka - Marta Bogucka. Po 20 minutach tenisistka usłyszała, że wygrała walkowerem. Mimo to, prosiła, aby zadzwonić do jej rywalki i wyjaśnić sytuację. Julia Oczachowska w rozmowie telefonicznej powiedziała, że była pewna, że mecz rozpoczyna się o godzinie 10.00.

Bogucka postanowiła jednak zrezygnować z łatwego awansu do ćwierćfinału i poczekała na swoją przeciwniczkę chcąc rozegrać spotkanie. W rywalizacji na korcie lepsza okazała się Julia Oczachowska.

Co ciekawe, podobna sytuacja powtórzyła się w grze deblowej. Bogucka wraz ze swoją partnerką ponownie postanowiły zaczekać na rywalki, które spóźniły się na mecz. Tym razem mecz zakończył się zwycięstwem.

- Zachowanie Marty Boguckiej jest godne naśladowania. Rzadko zdarza się, żeby dzieci zachowywały się w ten sposób. Myślę jednak, że gdyby Julia znalazła się w podobnej sytuacji, również postąpiłaby ponownie, bo w takim duchu ją wychowuję. Kontaktowałem się z ojcem tamtej zawodniczki, by podziękować i pogratulować - mówi Ryszard Stryjski, trener Julii Oczachowskiej. [MJ]