- W ostatnim numerze, zapewne zupełnie bez związku ze zbliżającymi się wyborami, znalazł się dwustronicowy wywiad z prezydentem miasta. Nietrudno domyśleć się, że w tekście będącym w przytłaczającej większości oczywistą manipulacją, urzędujący jeszcze włodarz wystawia sobie laurkę. Bulwersujące jest to, że druk i kolportaż gazety są pokrywane z pieniędzy podatników, a sam „informator” służy niemalże wyłącznie do kryptoreklamy i opiewania postaci urzędującego od 12 lat prezydenta miasta. Panie prezydencie, czy uczciwiej nie byłoby stanąć do uczciwej walki i nie angażować pieniędzy podatników do wyborczego lansowania swojej osoby? pyta Marcin Wroński, który już przed wakacjami zapowiedział, że powalczy o fotel prezydenta miasta w nadchodzących wyborach samorządowych.

To nie pierwsze negatywne opinie na temat „Naszego Miasta” i ratuszowych mediów. Likwidacji urzędowej gazety wielokrotnie domagał się m.in. radny SLD Andrzej Kieraj twierdząc, że to niepotrzebny wydatek w czasach szukania oszczędności. Władze miasta nie podzieliły jednak tych argumentów. [IO]