O zielonym, dwuhektarowym skwerze z pagórkami, mostkami, ławeczkami i placem zabaw tuż obok galerii handlowej na osiedlu Rąbin wie niewielu mieszkańców. Nic dziwnego - wejście na teren było dotąd dostępne tylko od strony ulicy Poszwińskiego na osiedlu domków jednorodzinnych. Park zagospodarował wiosną ubiegłego roku inwestor pobliskiej Galerii Solnej.

- Proces inwestycyjny związany z projektowaniem i budowaniem terenów zielonych był szeroko konsultowany z lokalną społecznością. W wyniku ustaleń uzgodniono postawienie ekranów akustycznych, pobudowanie wałów ochronnych i utworzenie przy nich pasa zieleni, pobudowanie ogrodzeń zabezpieczających tereny zielone i utworzenie parku rekreacyjnego dla społeczności sąsiadującej z galerią - wymienia Barbara Świątkowska, szefowa stowarzyszenia Dzielnica Stary Rąbin, które obok władz miasta i inwestora było sygnatariuszem porozumienia.

Po interwencji w ratuszu inowrocławianki Ewy Stankiewicz, do obiektu można też dotrzeć ścieżką prowadzącą od strony ul. Orląt Lwowskich, wzdłuż ekranu akustycznego koło marketu Nomi.

- Jest to teren, który powinien być ogólnodostępny dla wszystkich zainteresowanych mieszkańców miasta, a nie tylko dla "wybranych" - argumentuje mieszkanka ulicy Jasińskiego pokazując nam różne dokumenty i plan zagospodarowania przestrzennego. Niedawno usunięto jedno przęsło z ogrodzenia, ale sporu nie zażegnano. Wręcz przeciwnie. Obie strony zapowiadają, że nie ustąpią.

- W chwili obecnej odbywają się konsultacje z zainteresowanymi stronami (mieszkańcami tej części osiedla i użytkownikami placu zabaw) na temat pozostawienia lub likwidacji tego ogrodzenia. Władze miasta chciałyby w tej sprawie w jak najmniejszym stopniu ingerować i zostawić ją do rozwiązania przez samych zainteresowanych mieszkańców - mówi Monika Dąbrowska, rzecznik Urzędu Miasta.

O zdanie zapytano zarząd osiedla "Uzdrowiskowe", obejmujący niemal całą zachodnią część miasta. Jego przewodniczący, Przemysław Siedlewski był zaskoczony, że Barbara Świątkowska nie przedstawiła przez tyle czasu żadnych dokumentów, nie konsultowała i nie informowała o tej sprawie zarządu osiedla, którego jest członkiem. Gremium podjęło uchwałę, że skoro teren jest zapisany pod cele publiczne jako teren zielony ogólnodostępny, to powinien być do niego swobodny dostęp.

- Zarząd osiedla nie był stroną w tej sprawie - ucina krótko Barbara Świątkowska. W liście do prezydenta Inowrocławia domaga się powrotu do poprzedniego stanu, czyli wejścia na teren tylko z jednej strony. Pod pismem podpisało się 98 mieszkańców posesji w rejonie ul. Wierzbińskiego. Jak mówią, chodzi przede wszystkim o bezpieczeństwo.

- Mieszkańcy wielokrotnie zgłaszali straży miejskiej i policji skargi w sprawie aktów wandalizmu, chuligaństwa, spożywania alkoholu oraz łamania ciszy nocnej. Takie sytuacje nasiliły się ostatnio po częściowym usunięciu ogrodzenia - czytamy w piśmie.

Sprawa ma jeszcze jeden znak zapytania. Ewa Stankiewicz doszukała się w powiatowym archiwum dokumentów, z których miałoby wynikać, że przez zielony skwer za ekranem akustycznym powinna biec ścieżka rowerowa. Tym tematem chce zainteresować komisję rewizyjną Rady Miejskiej.

- Nic nam o tym nie wiadomo. Miasto wywiązało się ze swoich zobowiązań wynikających z podpisanych porozumień w zakresie układu drogowego i zagospodarowania parku za galerią. Porozumienie takie nie obejmowało wspomnianej ścieżki rowerowej - odpowiada Monika Dąbrowska, rzecznik Urzędu Miasta. [MP]