Mundurowi zostali wezwani w piątkowy wieczór do jednego z bloków w Janikowie. Mężczyzna zawiadomił policję, że rodzina nie chce wpuścić go do mieszkania.

- Patrol, który pojechał pod wskazany adres nikogo na miejscu nie zastał, na klatce panował spokój. Gdy tylko policjanci wyszli z budynku, wówczas zza bloku wybiegł mężczyzna. Ruszył w stronę policjantów używając słów wulgarnych oraz grożąc trzymanym w ręku nożem. Zaczął uciekać. Gdy patrol dogonił awanturnika, ten nie dawał za wygraną i nadal wymachiwał niebezpiecznym narzędziem grożąc interweniującym policjantom. Mundurowi widząc narastającą w mężczyźnie agresję i to, że nie słucha ich poleceń musieli oddać strzały ostrzegawcze. To dopiero pohamowało zachowanie napastnika i pozwoliło go skutecznie obezwładnić - informuje st. asp. Izabella Drobniecka, oficer prasowy KPP Inowrocław.

20-letni mieszkaniec Janikowa w momencie zatrzymania był nietrzeźwy. Noc spędził w policyjnym areszcie, a następnego dnia usłyszał zarzut znieważenia policjantów, za co grozi mu kara pozbawienia wolności do roku. Ponadto zarzuca mu się również to, że groził policjantom, za co kodeks karny przewiduje karę do 3 lat pozbawienia wolności.

Policjanci jeszcze wczoraj doprowadzili 20-latka do oskarżyciela, który zastosował wobec niego policyjny dozór. Sprawa na tym się nie kończy, bo gdy tylko będzie akt oskarżenia, mężczyzna stanie przed sądem. Ponadto policjanci zebrali materiał dowodowy, który wskazuje na to, że 20 letni janikowianin odpowie za bezpodstawne wezwanie interwencji policji. Za takie wykroczenie grozi kara aresztu, ograniczenia wolności albo wysoka grzywna. [IO]