Radny przewertował przepisy i rozporządzenia. Po ich analizie stwierdził, że psycholog w tego typu placówce jest podstawą systemu pomocy dla ucznia oraz jego rodziców lub opiekunów.

- Nie mogłem uwierzyć, że taki stan jest możliwy. Spojrzałem na stronę internetową szkoły. W zakładce kadry rzeczywiście nie ma takiego specjalisty - mówi Jacek Olech, powołując się na ministerialne obwieszczenie z grudnia 2013 roku.

Dyrekcja placówki uważa, że ten zarzut nie ma prawnych podstaw. - Obligatoryjnie nie mamy obowiązku zatrudnienia psychologa. Ustawa, na którą powołuje się radny Olech nie nakłada na nas tego obowiązku, ale wychodząc na przeciw potrzebom, od 1 września 2015 roku w naszej szkole prowadzona będzie specjalistyczna terapia psychologiczna - wyjaśnia Alicja Mielcarek, dyrektor Zespołu Szkół Integracyjnych w Inowrocławiu.

W swojej interpelacji radny pragnie zainteresować prezydenta miasta także innymi sprawami związanymi z tą placówką. - To brak nadzoru nad młodzieżą w obrębie szkoły. Młodzież opuszcza swobodnie teren szkoły w czasie przerw i w pobliżu urządza swoiste "ustawki", czyli zwykłe bójki. Niektóre z nich są nawet na nagraniach komórkowych. W wyniku uszkodzenia ciała uczestników zajść policja prowadzi dochodzenia - opisuje radny.

Dyrektor placówki nie ukrywa, że w szkole dochodzi do bójek, bo podobnie jak w innych placówkach nie da się uniknąć takich sytuacji. Do przykrego incydentu na szkolnym korytarzu miało dojść także dwa dni temu. Jak relacjonuje radny Olech, rodzice wezwali policję po tym, jak trzecioklasista skopał jednego z uczniów na szkolnym korytarzu. Poszkodowany doznał urazu głowy i wymagał hospitalizacji. [IO]