Wczoraj kryminalni rozliczali do sprawy kradzieży w pociągu dwóch mężczyzn. Po tym jak zostali zatrzymani przez obsługę pociągu relacji Poznań-Gdynia i spędzili noc w policyjnym areszcie, usłyszeli zarzut kradzieży telefonu.

- Z zebranych przez policję materiałów wynika, że do jadącej w przedziale pociągiem kobiety, dosiadło się dwóch mężczyzn. Wywiązała się między nimi rozmowa. Z uwagi na to, że zachowanie mężczyzn wydało się kobiecie podejrzane, powiadomiła ona o tym obsługę pociągu. Gdy tylko wyszła z przedziału i po chwili wróciła, mężczyzn tych już nie zastała. Stwierdziła natomiast brak swojej komórki. Wraz z obsługą pociągu udała się "na poszukiwania" pasażerów, którzy zdążyli zmienić przedział. Dzięki pomocy pracowników kolei odnaleziony został również telefon, który niepostrzeżenie znalazł się w śmietniku - informuje st. asp. Izabella Drobniecka, oficer prasowy KPP.

Gdy tylko pociąg zatrzymał się na stacji w Inowrocławiu, wezwano policję. Mężczyźni w wieku 19 i 41 zostali zatrzymani pod zarzutem kradzieży. Wczoraj śledczy przesłuchani ich w charakterze podejrzanych. Kodeks karny za kradzież przewiduje karę do 5 lat pozbawienia wolności. [IO]