Projekt uchwały zakłada likwidację bursy z dniem 31 sierpnia 2015 roku. Jak czytamy w jego uzasadnieniu, zarząd powiatu zobowiązuje się do podjęcia działań mających na celu powierzenie tego zadania organizacjom pozarządowym lub innym podmiotom prowadzącym działalność pożytku publicznego, bądź edukacyjnego.

Treść projektu uchwały przesłano do zaopiniowania trzem organizacjom związkowym działającym na naszym terenie - NSZZ "Solidarność", ZNP i WZW "Solidarność-Oświata", ale żadna z nich - jak deklaruje starosta inowrocławski - nie wyraziła swojej opinii.

Przypomnijmy. Sprawa likwidacji inowrocławskiej bursy budziła od początku duże kontrowersje. Jej wychowankowie zebrali blisko 2 tysiące podpisów w obronie bursy, doszło też do protestu, zainicjowanego przez młodzieżowych radnych z Inowrocławia. Władze powiatu zadeklarowały, że nie chcą wyrzucać młodzieży z budynku przy ul. Narutowicza, ale z ekonomicznego punktu widzenia konieczna jest reorganizacja.

- My nie wystąpiliśmy po to, aby likwidować bursę, ale aby szanować publiczne pieniądze. Można ją prowadzić w tej samej formule jaka jest, ale bez obciążeń związanych z Kartą Nauczyciela. Te koszty naprawdę są teraz nieuzasadnione. W tej bursie mogą pracować pracownicy na normalnych etatach - mówił w lutym starosta Tadeusz Majewski.

Z bursy korzysta obecnie 58 uczniów, w tym 11 z powiatu inowrocławskiego. Pozostali są mieszkańcami odleglejszych miejscowości. Pięciorgu spośród sześciu zatrudnionych wychowawców przedstawione mają być propozycje pracy w innych jednostkach powiatowych. Jeden pedagog posiada uprawnienia do kompensacyjnych. Spośród 10 osób z pionu administracyjno-obsługowego 6 pracownic nabędzie prawo do zasiłku przedemerytalnego, pozostałym zostaną przedłożone oferty zatrudnienia.

Wygląda na to, że od trudnych tematów związanych z cięciami w oświacie nie uciekniemy. Zarząd powiatu na marcowym posiedzeniu wyraził przekonanie, że konieczne będzie przeprowadzenie działań restrukturyzacyjnych, których celem będzie dostosowanie sieci szkolnej do rzeczywistych potrzeb wynikających z coraz mniejszej liczby uczniów oraz systematycznie zmniejszającej się subwencji oświatowej. A to może oznaczać kolejne cięcia. Zarząd już zdecydował, że w szkołach podległych powiatowi nie będą mogły powstawać klasy pierwsze liczące mniej niż 30 uczniów. [MP]