Dziś po wytrzeźwieniu w policyjnym areszcie zarzuty uszkodzenia mienia usłyszy 32-letni inowrocławianin. Podobnie, jak jego 25 letni kompan, który był już przesłuchiwany dzień wcześniej i usłyszał takie same zarzuty.

Jak wynika ze zgromadzonego materiału, obaj mężczyźni odpowiedzą za dewastację przystanku autobusowego. Dwa dni temu po godz. 22.00 jeden z mieszkańców Inowrocławia usłyszał dochodzący z ulicy łomot. Zainteresował się tym, co się dzieje i zauważył dwóch mężczyzn, którzy przy ul. Staszica niszczyli przystanek.

- Obaj kopali w płyty przystanku i uderzali w nie rękoma. Plastikowe części przystanku aż "fruwały" na wszystkie strony. Mężczyzna nie czekając ani chwili, wspólnie z żoną zadziałali błyskawicznie. Powiadomili dyżurnego policji, który na miejsce skierował patrol. Jeden z mężczyzn zachowywał się bardzo agresywnie wobec mundurowych i dlatego został obezwładniony - informuje st. asp. Izabella Drobniecka, oficer prasowy KPP Inowrocław.

Policjanci zatrzymali na gorącym uczynku obu mężczyzn w wieku 25 i 32 lata, którzy byli nietrzeźwi. Straty, które wyrządzili wynoszą 1.500 zł. Wandalom grozi teraz kara pozbawienia wolności do 5 lat. [IO]