Ostatnio osiągnęli ogromny sukces podczas Suwałki Blues Festiwal, gdzie wraz ze swoim nowym projektem muzycznym Blues Junkers, który nazywają swoim dzieckiem, zdobyli nagrodę Grand Prix.

I-O: Po pierwsze gratuluję wyjścia za mąż. Gratuluję również nagrody. Zdradzisz, na co przeznaczycie pieniądze?

Natalia Abłamowicz: Dziękuję. Tak, w tym roku Suwałki Blues Festival miał drugą odsłonę konkursu na najlepszy zespół bluesowy. Sam festiwal jest jednym z największych wydarzeń muzycznych w kraju i Europie! Zdobyliśmy główną nagrodę - 10000 zł, które przeznaczymy na pokrycie kosztów wyjazdu na European Blues Challenge 2016 w Toskanii, gdzie będziemy godnie reprezentować Polskę. Uf! Już nie mogę doczekać, kocham Włochy.

I-O: Włochy, a zdaje się, że w tym roku czeka Was jeszcze występ na innym, polskim festiwalu?

Natalia Abłamowicz: Tak. W październiku wystąpimy na Rawa Blues Festiwal. Zabawna historia, bo o tym, że wystąpimy na tym festiwalu dowiedzieliśmy się dokładnie w dniu, kiedy po raz kolejny z płaczem żaliłam się do Dominika, jak bardzo chciałabym wystąpić na dużej scenie z Blues Junkers, tu w Polsce. Chwilę później odebraliśmy telefon...

I-O: Jak w ogóle powstał pomysł na projekt BJ i jak znaleźliście się na tych festiwalach?

Natalia Abłamowicz: Zespół powstał około sześć miesięcy temu z miłości do muzyki, po prostu. W domu Dominik gra na pianinie, a ja często podśpiewuję sobie do jego muzyki. Powstawały nowe kawałki, coraz więcej znajomych, z równie dużym zapałem do tworzenia muzyki, włączało się w nasze granie. Potem udało się zorganizować miejsce - taką lokalną spelunę w Warszawie, w której idealnie udało się odtworzyć bluesowo-rock’n’rollowy klimat, na którym nam zależało. Raz w tygodniu graliśmy tam dla różnej publiki. Okazało się, że całkiem nieźle nam to wychodzi, więc postanowiliśmy coś z tym zrobić, naturalnie. Dominik wysyłał nasze nagrania w odpowiednie miejsca. Potem koncerty, koncerty i jeszcze raz koncerty i "masz babo placek" Blues Junkers będzie w przyszłym roku reprezentować nasz kraj w słonecznej Italii! To tak w dużym skrócie.

I-O: Jakie są Wasze plany z Blues Junkers na najbliższy czas?

Natalia Abłamowicz: Marzymy o płycie. I już zabraliśmy się do pracy. Jeszcze w sierpniu ruszamy z nagrywaniem. Mamy ogromne chęci, ale niestety jak każdemu porządnemu zespołowi, brakuje nam funduszy! (śmiech) Jednak, sytuacja nie jest beznadziejna. Znaleźliśmy rozwiązanie w crowdfunding’u. Jest to forma finansowania społecznościowego. Można w ten sposób pomóc nam w spełnieniu naszego marzenia! Prawda jest taka, że liczy się dla nas każdy grosz.

I-O: Jak można Wam pomóc?

Natalia Abłamowicz: Od 10 sierpnia jesteśmy oficjalnie na stronie www.polakpotrafi.pl. Za pośrednictwem platformy crowdfundingowej, przez 45 dni będziemy starali się uzyskać poparcie dla naszego projektu. To będzie takie "być, albo nie być" dla naszej płyty, dlatego prosimy o pomoc. Dodam może, że dla darczyńców przewidziane są również nagrody.

I-O: A co miałoby znaleźć się na Waszej płycie?

Natalia Abłamowicz: Na płycie znajdą się covery, ale nie tylko. Mamy sporo swoich kawałków z tekstami, które napisał Dominik. Zdajemy sobie sprawę z tego, że wszystko dzieje się dość szybko, ale wierzymy, że wydamy naszą pierwszą płytę i że nie będzie ona ostatnią...

Druga część wywiadu z Natalią ukaże się w najbliższym Magazynie Ino-online pod koniec sierpnia. [JJ]