Wczoraj inowrocławscy policjanci doprowadzili do oskarżyciela dwóch mężczyzn. Zebrany przez śledczych materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie 37-latkowi zarzutu kradzieży i kradzieży z włamaniem, natomiast jego młodszy o dwa lata kolega odpowie za kradzież. Okazało się, że wszystkiemu winny był... kabel, na który pokusili się sprawcy.

- W pierwszej kolejności teren "zlustrował" 37-latek, który na początku lutego. włamał się do budynku po byłym Urzędzie Skarbowym w Inowrocławiu i ukradł 10 metrów kabla. To jednak nie wystarczyło złodziejowi, który na następny dzień wrócił na miejsce ze swoim kolegą i "zwinął" 100 metrów kabla. Sprawców zdradził alarm. Po jego załączeniu, celem sprawdzenia, na miejsce przybyła ochrona obiektu. Zaraz po tym informacja o całym zdarzeniu trafiła do dyżurnego policji - informuje mł. asp. Izabela Lewicka Woszczak z wydziału prewencji KPP Inowrocław.

Mężczyźni trafili wprost do policyjnego aresztu. Prokurator zastosował wobec obu mężczyzn dozór policyjny. Za kradzież z włamaniem kodeks karny przewiduje karę do 10 lat pozbawienia wolności, natomiast za kradzież można trafić za kratki nawet na pięć lat. [IO]