Do tej pory za środek transportu służył jej rower. Kilka lat temu właśnie na rowerze wybrała się w podróż z Polski na Filipiny pokonując za pomocą własnych mięśni 15 tysięcy kilometrów. Tym razem trasa do pokonania była krótsza, ale bardziej wymagająca. No i nie można było pedałować.

O planie objechania Islandii na hulajnodze pisaliśmy dokładnie w dniu startu wyprawy, 8 czerwca. Wczoraj Cecylia wraz z Wojtkiem, który towarzyszył jej w podróży na rowerze, dojechali do miejscowości Laugar, skąd 19 dni wcześniej ruszali w trasę.

- Właśnie dochodzę do siebie, bo padam ze zmęczenia. W dwa ostatnie dni zrobiliśmy ponad 220 km i mam dość - powiedziała nam Cecylia Okońska po zakończeniu wyprawy. Co było dla niej najtrudniejsze?

- Najtrudniejsze było to, że nie było pedałów i łańcucha. Hulajnoga to inna bajka, zwłaszcza tutaj w tych warunkach. Były dni z wiatrem wiejącym w twarz z taką siłą, że zjeżdżając ze stromej górki musiałam prowadzić hulajnogę, bo nie szło zjechać. Do łatwych nie należały też przejazdy przez przełęcze, długie podjazdy (najdłuższy 45 km) i walka z bólem - przyznaje Cecylia.

Trasa liczyła 1 450 km. Przez chorobę Cecylii, z którą walczyła przed wyprawą, podróżnicy zdecydowali się ominąć Fiordy Zachodnie, które mają dookoła 600 km.

- Do samego końca chcieliśmy jechać, ale doszły moje kontuzje i to, że wszyscy nam to odradzali, bo podobno na rowerach też tam nie wjeżdżają. Wielka szkoda, ale nie zostawiamy tego odcinka. Odpoczniemy dwa dni i tam jedziemy - zapewnia Cecylia.

Ostatni tydzień podróży był wyjątkowo trudny. Zdarzało się pokonywać 120 km dziennie, również przez duże przełęcze. Nie obeszło się też bez kontuzji. Cecylia doznała zapalenia rozcięgien podeszwowych i ścięgna Achillesa. Nie obyło się bez środków przeciwbólowych. Sama jednak mówi, wszystko jest w głowie.

#okno#Jak przyznaje Cecylia, Islandczycy są bardzo dumni z sukcesów swojej drużyny piłkarskiej na Euro 2016, ale interesują się też Polską. - Jak jechaliśmy pod przełęcz to z kilku samochodów krzyczeli do nas przez okno, że Polska wygrała w karnych - dodaje.#end#
Za dwa dni Cecylia i Wojtek ruszają na ominięte podczas wyprawy Fiordy Zachodnie. A jakie plany na później? Tego na razie nie wiadomo. Jednym z marzeń Cecylii jest przejechanie obu Ameryk. Decyzja co do wyboru środka transportu jeszcze nie zapadła. [MJ, fot. niepodrodze.pl]