W ocenie radnego Andrzeja Kieraja do zdarzenia nie doszłoby, gdyby wcześniejsze prace związane z wymianą sieci podziemnej były inaczej prowadzone. - Naruszono po prostu system korzeniowy. Ktoś przygotował projekt tej inwestycji i ktoś tę sprawę powinien wziąć pod uwagę. Przy takich wichurach jak ostatnio należy liczyć się z tym, że drzewa będą łamać się jak zapałki - ocenia w rozmowie z nami radny. O ustosunkowanie się do sprawy poprosiliśmy ratusz.

- Kasztanowiec rosnący w pasie drogowym przy ul. Kasztanowej 35 był spróchniały i niewątpliwie stanowił zagrożenie dla ruchu drogowego co potwierdzono jeszcze przed rozpoczęciem inwestycji drogowej podczas oględzin wykonanych przez pracowników Urzędu Miasta. W związku z tym, że Inowrocław nie jest miastem na prawach powiatu Prezydent nie może podjąć decyzji o usunięciu drzewa tylko musi zwrócić się do Starosty o wydanie decyzji zezwalającej na likwidację drzewa. Stosowanej zgody w tej sprawie do dnia dzisiejszego nie otrzymaliśmy. Dodatkowo informuję, że nie jest to jedyne drzewo wskazane przez nas w tej części miasta. We wniosku z dnia 8 lutego br. wnioskowaliśmy o wycięcie 16 drzew - informuje Agnieszka Chrząszcz, rzecznik Urzędu Miasta. [IO]