Czteroosobowa rodzina znalazła się w trudnej sytuacji gdy zamknięto zakład pracy, w którym pracował pan Krystian z żoną. Obecnie tylko on pracuje, a żona zajęła się opieką nad dziećmi. Młodszy, pięcioletni syn Michał dużo choruje, jest alergikiem i ma astmę oskrzelową, więc rodzice na leki dla chłopca wydają miesięcznie 200 złotych. Starsza córka też często choruje. Pensja wystarcza na opłaty i opał. To tylko jedna z wielu inowrocławskich rodzin, które potrzebują pomocy. Najbardziej produktów żywnościowych i do higieny osobistej, ale przydadzą się też zabawki czy odzież.

Fundacja Anny Borowiak wyszukuje osoby, którym może pomóc, pytając o najbardziej potrzebne im rzeczy. Potem organizowana jest kwesta w inowrocławskich marketach.

- Naszym największym atutem jest grupa wolontariuszy oddanych całym sercem działaniom naszej fundacji - mówi jej prezes, Anna Borowiak.

Są już pierwsze efekty fundacji. Zapełniają się koszyki organizowanej od jesieni akcji "Szlachetna paczka". Każdy chętny może też przynieść dary do siedziby fundacji przy ul. Kasztanowej 4a. [MP]