Po kilku dniach od wyboru, rozmawiamy z nowym prezesem klubu Sławomirem Roszakiem, który wiele lat bronił bramki biało-zielonych.

IO: Od jak dawna jest Pan związany z Cuiavią Inowrocław?

Sławomir Roszak: Moja przygoda w Cuiavii zaczęła się około ósmego roku życia. Pamiętam, że w 1989 roku miałem już kartę zawodniczą, a wcześniej trenowałem jako najmłodszy zawodnik u trenera Stefana Lewandowskiego. Później moją kategorię wiekową przejął trener Andrzej Andrzejewski i on ten rocznik 79-80 prowadził aż do juniora starszego. Trochę lat w Cuiavii spędziłem z małymi epizodami w klubach lokalnych typu Kometa Więcławice, Gopło Kruszwica i Dąb Barcin.

IO: Kiedy przestał Pan występować w biało-zielonych barwach?

SR: Było to półtora roku temu podczas przerwy zimowej. Wydaje mi się, że ten sukces awansu z czwartej ligi do trzeciej to był życiowy sukces. W trzeciej lidze były już wzmocnienia, ja się już w pełni nie nadawałem. Po pół roku przeszedłem do Gopła Kruszwica, gdzie grałem rok, a później pół roku w Barcinie.

IO: Co sprawiło, że znów związał się Pan z Cuiavią?

SR: Sytuacja w klubie skłoniła mnie do tego, aby wraz z kolegą Robertem Ciećką wspólnie wejść jako członkowie zarządu, aby jakoś wspomóc i poukładać choćby te struktury organizacyjne w Cuiavii.

IO: A skąd pojawił się pomysł, aby zająć stanowisko prezesa? #dzwiek1#posłuchaj#end# IO: W jaki sposób planujecie pozyskiwać sponsorów? #dzwiek2#posłuchaj#end# IO: Czy szykują się jakieś zmiany dla kibiców?

SR: Kibica trzeba jakoś zachęcić do przychodzenia na mecze, a nie żeby się dokładał do klubu. Postaramy się na zebraniu zarządu omówić ceny biletów i być może uda się je obniżyć. Nie ukrywamy, że kibice muszą się uzbroić w cierpliwość. Ten najbliższy rok to będzie rok budowy. Chciałbym tutaj zaapelować do kibiców, aby w razie, jakby się jakiś mecz nie udał, patrzyli na to z przymrużeniem oka.

IO: Nadchodzący sezon rozpoczynacie w trzeciej lidze.

SR: Wydaje mi się, że to chyba jest najlepsze rozwiązanie, choć pod względem ekonomicznym może i mniej, ale nie ukrywajmy, że łatwiej spaść, niż później awansować. Po roku może to już wyglądać naprawdę solidnie, więc po co później walczyć o awanse, gdzie naprawdę będzie trudno z jakiejkolwiek ligi awansować.

IO: Z drużyny w ostatnim czasie odeszło wielu piłkarzy i trener. Czy zdołacie zbudować skład na nadchodzący sezon? Czasu pozostało już niewiele. #dzwiek3#posłuchaj#end# IO: A jak wyglądać będzie szkolenie młodzieży?

SR: Praca z młodzieżą jest naszą podstawą. Żeby drużyna seniorska mogła istnieć na piłkarzach od nas, to musi być dobrze wytrenowana i przygotowana przez szereg grup młodzieżowych. Oczywiście szkolenie młodzieży generuje koszty i tutaj apel do sponsorów. Są takie pomysły, aby dane grupy młodzieżowe miały swojego opiekuna, zaprzyjaźnione firmy, które chciałyby wziąć pod opiekę daną kategorię wiekową, a to nie są duże koszty.

IO: Dziękuję za rozmowę.

Pierwszy mecz Cuiavia zagra na wyjeździe 3 sierpnia ze Startem Warlubie. 10 sierpnia biało-zieloni podejmą u siebie Sokół Kleczew. W pierwszym sparingu, który odbył się wczoraj na boisku bocznym inowrocławianie pokonali Czarnych Wierzchosławice 4 do 0. Trzy bramki dla gospodarzy zdobył Zawada i jedną Timm. [MJ]